poniedziałek, 29 września 2008

Szaliczek


Pobyt córki dobiegł końca ( tyle razy ją już odprowadzałam i zawsze to samo _ płaczę ) . Zrobiłam jej dłuuuuuuuugi szaliczek . Jest sliwkowy ale jak się robi zdjęcia w środku nocy to przypomina sie przysłowie o kotach.

2 komentarze:

stokrotka pisze...

P. Ireno piękny szaliczek , wręcz wspaniały!!!! Wogóle wszystkie prace bardzo , bardzo mi się podobają . Ja jestem początkującą szydełkowiczką ;) a P. jest moją inspiracją .
Pozdrawiam !

persjanka pisze...

no no..niczego sobie szaliczek..a najwazniejsze,ze dla kogos kogo kochamy..z kim jest kawalek nas gdy sa daleko..i my to czujemy i corka czuje napewno:)..pozdrawiam ania