
Tak mawiała moja znajoma widząc to, co Wy oglądacie teraz.Wiązałam tysiące supełków na kanwie przez siedem dni urlopu i mam poduszkę do "przygarnięcia" przez kogoś komu akurat przypadnie do gustu. Miłe w dotyku ale diabelnie pracochłonne dzieło siedmiu urlopowych dni .
1 komentarz:
podusia super...gratuluje cierpliwosci..hmm...naprawde...nie wiem czy dalabym rade,,,ale efekt zadziwiajacy..pozdrawiam ania
Prześlij komentarz